Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
7 wrz

BB czy też raczej krem tonujący LPR

Tak, i ja jestem w posiadaniu nowego BB La Roche-Posay. Tak, czytałam post Atqa (KLIK), która odkrywa przed nami składy kremu koloryzującego (La Roche-Posay Hydreane Teinte) vs BB (La Roche-Posay Hydreane BB Cream). No cóż, nie od wczoraj żyję na tym padole i wiedziałam, że firmy stosują wiele chwytów by zbawić klienta, ale ten tutaj jest poniżej pasa. Czy naprawdę uważają swoje klientki za niemyślące istotny, które podążając za trendami wchłoną wszystko bez zastanowienia? Czy naprawdę nie jesteśmy warte tego by się wysilić, zaoferować więcej?

Zrzut na składy:
Hydreane BB Cream: AQUA / WATER, C12-15 ALKYL BENZOATE, GLYCERIN, ISOHEXADECANE, OCTOCRYLENE, ISODECYL NEOPENTANOATE, ALCOHOL DENAT., BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER / SHEA BUTTER, ALUMINUM STARCH OCTENYLSUCCINATE, TEREPHTHALYLIDENE DICAMPHOR SULFONIC ACID, DROMETRIZOLE TRISILOXANE, POTASSIUM CETYL PHOSPHATE, PEG-100 STEARATE, GLYCERYL STEARATE, TRIETHANOLAMINE, ZEA MAYS OIL / CORN OIL, PRUNUS ARMENIACA KERNEL OIL / APRICOT KERNEL OIL, PASSIFLORA EDULIS OIL / PASSIFLORA EDULIS SEED OIL, TOCOPHERYL ACETATE, SODIUM HYDROXIDE, SODIUM HYALURONATE, PHENOXYETHANOL, STEARIC ACID, ARGILLA / MAGNESIUM ALUMINUM SILICATE, PALMITIC ACID, SILICA, BENZYL BENZOATE, CAPRYLYL GLYCOL, PARFUM / FRAGRANCE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, ACRYLATES COPOLYMER, DISODIUM EDTA, CETYL ALCOHOL, BHT, ORYZA SATIVA BRAN OIL / RICE BRAN OIL, CI 77891 / TITANIUM DIOXIDE, CI 77492, CI 77499 / IRON OXIDES, CI 77491, CI 77491, CI 77492, CI 77499 / IRON OXIDES, MICA

Hydreane Teinte: Aqua, C12-15 Alkyl Benzoate, Glycerin, Isohexadecane, Octocrylene, Isodecyl Neopentanoate, Alcohol Denat., Butyl Methoxydibenzoylmethane, Butyrospermum Parkii Butter / Shea Butter, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Terephthalylidene Dicamphor Sulfonic Acid, Drometrizole Trisiloxane, Potassium Cetyl Phosphate, PEG-100 Stearate, Glyceryl Stearate, Triethanolamine, Zea Mays Oil / Cocn Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil / Apricot Kernel Oil, Passiflora Edulis Oil / Passiflora Edulis Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Sodium Hyaluronate, Phenoxyethanol, Stearic Acid, Argilla / Magnesium Aluminum Silicate, Silica, Caprylyl Gycol, Parfum / Fragrance, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Acrylates Copolymer, Disodium Edta, Cetyl Alcohol, Bht, Oryza Sativa Bran Oil / Rice Bran Oil, [+/- May Contain CI 77891 / Titanium Dioxicide, CI 77499, CI 77492, CI 77491 / Iron Oxides, Mica]

Nie musicie ich studiować, podpowiem: SĄ IDENTYCZNE!

Odpowiedź firmy na zarzuty to sformułowania o wdrożeniu nowej, innowacyjnej technologii wraz z nowym kremem BB. Z fanpage fb firmy:
“Hydreane BB to przede wszystkim innowacyjna technologia, która pozwoliła na to by skutecznie połączyć właściwości podkładu z właściwościami pielęgnacyjnymi. Dzięki temu formuła HYDREANE BB KREM w porównaniu z HYDREANE TEINTE jest bardziej trwała, a dwie z definicji niekompatybilne formuły tworzą integralną formułę, co przekłada się na skuteczność kremu i przyjemność stosowania. “

W związku z takim a nie innym obrotem spraw oceniam dziś krem tonujący (i tak większość nie stawia tych europejskich BB na równi z azjatyckimi;) choć ja akurat BB od Eris bardzo lubię). Pierwsze składowe potknięcie spowodowało lawinę i jak w domino reszta niestety też leży, bo niestety w produkcie nie znajduję żadnego dobroczynnego wpływu na moją skórę, ba! kolor Light jest za jasny (w ofercie mamy do wyboru dwa: Light i Medium) i nie wygląda na mojej buzi dobrze więc tych wszystkich witamin, olejków, wody termalnej oraz systemu filtrów ocenić w planie długoterminowym nie sposób. Po prostu na mojej twarzy (skóra normalna z lekkimi przesuszeniami) produkt wygląda nieciekawie, waży się, wchodzi w załamania i pory (choć normalnie nie są widoczne, tutaj są na wskroś uwydatnione) i wygląda bardzo nieestetycznie :/ Każdorazowa próba aplikacji z udziałem palców dłoni, pędzelka i gąbeczek kończyła się tak samo. Konsystencja po roztarciu robi się masełkowa i nie stapia się ze skórą choćbym pracowała z produktem nie wiem ile, no ślizga się po skórze co jest irytujące. Zastosowanie pod makijaż właściwy też egzaminu nie zdało i nie odnotowałam obiecanego “naturalnego, świeżego wyglądu pełnego blasku”. Niestety u mnie krem okazał się klapą a stosowanie (niestety tylko kilkukrotne) zakończyło się niepowodzeniem. Wszystko to razem sprawia, że niestety produkt nie zagrzeje u mnie miejsca.

Cena: 50PLN

Obsession