Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
16 lis

Pielęgnacja biustu z udziałem Pat&Rub

Z uwagi na fakt, że skóra piersi jest bardzo cienka i wrażliwa na jej kondycję wpływają wszelkie wahania wagi (aktualnie to u mnie; przy okazji pochwale się że dziś stuknęła mi 10! i mam właśnie tyle kg mniej :]), zmiany hormonalne, karmienie piersią, wiek (Katarzyna, lat 32), nieodpowiednio dobrany biustonosz oraz niewłaściwa dieta. Lista podstawowych działań pielęgnacyjnych mających na celu utrzymanie piersi w doskonałej kondycji nie jest długa, a większość z nich możemy zrealizować w warunkach domowych.
Warto więc zwrócić uwagę na to co ląduje na talerzu i wzbogacić nasz jadłospis o ryby bogate w kwasy omega-3, produkty z dużą zawartością błonnika, warzywa i owoce a zwłaszcza cytrusy i winogrona a także pić odpowiednią ilość płynów, takich jak woda mineralna i zielona herbata.
Dalej ćwiczenia, o których niestety większość zapomina! a bez których żadne smarowidła i cudowne specyfiki nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Wszystko co trzeba to systematyczność, troszkę czasu i chęci 🙂 wierzcie mi, to zdziała cuda większe niż niejeden drogi krem.

Uważam, że powyższe dwa czynniki na współ z dobrze dobranym biustonoszem warunkują sukces. Wspomóc to wszystko można, a nawet należy dodatkową pielęgnacją, która przyniesie nawilżanie, uelastycznianie i pobudzani mikrokrążenie a także zwiększy napięcie. Pierwszym do tego krokiem jest zastosowanie na przemian natrysków chłodnych i ciepłych (kończymy chłodnym natryskiem). Przy codziennej pielęgnacji biustu, nie należy także zapominać o peelingu – najlepiej jest stosować delikatnie działające peelingi, które nie podrażnią wrażliwej skóry dekoltu i piersi. Po takim zabiegu należy także zastosować odpowiedni krem. I właśnie o tych dwóch ostatnich sposobach zamierzam dziś wspomnieć (edukację w zakresie diety i ćwiczeń znajdziecie na moim drugim blogu, do odwiedzin którego serdecznie zachęcam :)).

Oba produkty pochodzą z firmy Pat&Rub i otrzymałam je dzięki uprzejmości sklepu Merlin.pl, za co serdecznie dziękuję. Idea, która przyświeca produktom Kingi Rusin pewnie większości Was jest znana niemniej wspomnę tylko, że u podstaw leży komponowanie produktów naturalnych z komponentów roślinnych o czym świadczą liczne certyfikaty oraz nagrody. Bardzo lubię tę politykę i muszę przyznać, że większość produktów Pat&Rub z którymi miałam dotychczas do czynienia przypadły mi do gustu (no ok, trawa cytrynowa jest jednak dla mnie aromatem zbyt silnym 😉 ale to akurat sprawa bardzo osobnicza).


Peeling, który dostajemy w 150 mililitrowej tubie posiada w swoim składzie drobinki bambusa, które dość ostrożnie acz zdecydowanie działają na skórę. Skutecznie, lecz nie podrażniając peelingują dekolt i biust i po zastosowaniu na pewno co odnotowałam to miękkość i gładkość choć według mnie z uwagi na fakt, że mamy tu do czynienie ze skórą z założenia delikatną i przyjemną w dotyku 😉 efekt ten nie jest tak spektakularny jak w innych partiach ciała jak ręce czy uda. Niemniej działania takie uważam za konieczne z uwagi na drugi poziom, tzn. wklepywanie balsamu, który dzięki takiemu przygotowaniu skóry lepiej zadziała, wszystkie dobroczynne składniki wchłoną się ect.
Peeling jest konsystencji dość lejącej a zapach warunkuje według mnie zawartość rumiankowej wody, która działa przeciwzapalnie i łagodząco, nawilża i regeneruje oraz ekstraktu z hibiskusa, który koi, łagodzi oraz działa przeciwzapalnie. Co pewne jest tu świeżość i lekkość, która sprawia, że używanie jest preparatu jest bardzo przyjemne.

INCI peeling: Aqua, Anthemis Nobilis Flower Extract, Bambusa Arundinacea Stem Powder, Bentonite, Glycerin, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Polyglyceryl-4 Caprate, Cocamidopropyl Betaine, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Parfum, Sorbic Acid, Citric Acid
Cena: 75zł/150ml

Ostateczny etap czyli ujędrniający balsam do biustu i dekoltu. Ten tutaj stworzony został w oparciu o wysokie stężenie kigeliny (10%) – wyciąg z rośliny o udokumentowanych właściwościach ujędrniających. To treściwy w swojej strukturze ale lekki i dobrze wsmarowujący się w skórę preparat, który stosowałam ostatnio z częstotliwością raz/dzień. Aplikację łączyłam z krótkim masażem, który wykonywałam okrężnymi ruchami. Zapach jest z rodzaju neutralnych i trudno tu wskazać jakiekolwiek wiodące aromaty, raczej lekko roślinny zapach trudny do sprecyzowania, niemniej kompletne nie przeszkadzający i nie uderzający w nozdrza. Produkt jest wydajny a dizajn całości przypadł mi do gustu choć nie za bardzo rozumiem ideę stosowania tu podwójnego opakowania. Dziwi ten fakt, tym bardziej z uwagi na działania bardzo proekologiczne firmy.

 
 

INCI balsamu: Aqua, Camelia Sinensis Leaf Water, Glycerin, Kigelia Africana Extract, Decyl Cocoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Alcohol, Cannabis Sativa Seed Oil, Persea Gratissima Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Glyceryl Stearate, Betaine, Cetearyl Glucoside, Stearic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Phytate, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Parfum
Cena: 140zł/100ml
A teraz o efektach, które w tym przypadku bardzo trudno ocenić w oderwaniu od całości pielęgnacji jaką stosuję. Dietę i ćwiczenia stawiam na piedestale i są nieodzownym elementem mojej codziennej pielęgnacji całego ciała. Niemniej z uwagi na wiek i dietę redukcyjną, którą aktualnie stosuję uważam stosowanie tego typu produktów za absolutnie niezbędne. Wiem bowiem, że to jest droga do osiągnięcia sukcesu w postaci tak bardzo pożądanej jędrności i napięcia skóry biustu i dekoltu. Produkty Pat&Rub stosuję z niekłamaną przyjemnością i uważam, że są świetnym uzupełnieniem całości. Skóra jest miękka, elastyczna i póki co jędrna i mam nadzieję, że taka pozostanie na długo gdyż swoich poczynań nie mam zamiaru zaprzestać.

 
Ujędrniający balsam Pat&Rub

Wybaczcie brak zdjęć przed i po 😀 choć na moim drugim, fitblogu wrzuciłam  co nieco KLIK

Nakarm glodne dziecko - wejdz na strone www.Pajacyk.pl

Obsession