Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
14 lis

Otulający balsam do rąk

Piąteczka dla wszystkich tych, którzy wpadli na bloga by poczytać o kremie do rąk, który jest a/ serią limitowaną, b/ wyprodukowaną na potrzeby świętowania okrągłych, bo piątych urodzin kosmetyków sygnowanych nazwiskiem Kingi Rusin. Niezależnie od  sympatii* czy antypatii* (*niepotrzebne skreślić) do osoby Kingi, trzeba przyznać że ta seria się jej udała. W jej strukturach znajdziemy masło do ciała, piling cukrowy no i rzeczony krem/ balsam do rąk. Szczerze wyznam, że skłonna byłabym postawić przed nazwą przedrostek “lekki” bo produkt ten według mojej opinii jest idealny dla jednostek, które nie borykają się z większymi problemami skóry i w okresie raczej wiosenno/ letnim w którym nie szukamy struktury odżywczej i ciężkiej. Znajdziemy tu bowiem delikatny i puszysty krem/balsam zamknięty w tworzywowym opakowaniu typu air-less, które higienicznie i bezproblemowo uwalnia produkt z tuby.
Ten jest oczywiście bez zarzutu jesli chodzi o składniki** pośród których znajdziemy olej kokosowy, masło awokado, ekstrakt z cytryny, masło z oliwek, kwas hialuronowy i witaminę E – wszystko to w 100% z surowców naturalnych i ekologicznych.

**Skład: Aqua, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Glycerin, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hydrogenated Olive Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Parfum, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Citral, D-Limonene, Linalool.
Warto w tym miejscu wspomnieć o pięknym zapachu, z którego słyną kosmetyki Pat&Rub. W tym konkretnym przypadku znajdziemy mieszankę subtelnego karmelu, kokosa, trawy cytrynowej ze szczyptą wanilii; wszystko to ubite na puszystą pianę, która szybko wnika w strukturę skóry pozostawiając na niej otulający i długotrwały aromat. Prócz tego na dłoniach odnajdziemy miły w dotyku, jedwabisty film, który sprawa że skóra jest miękka, nawilżona i na szczęście! pozbawiona tłustej warstewki – z tego powodu stosowałam go namiętnie w ostatnich miesiącach, najczęściej w ciągu dnia, stukając nieprzerwanie i bez obaw w klawisze komputera.

+10 do puszystości!

Jedyny mankament jaki tu upatruję to wydajność, a dokładnie jej niski poziom. Czas który spędziłam z kremem minął mi szybko, za szybko. Na pewno sięgnę po niego na wiosnę, za którą już dziś tęsknię. Teraz sięgnę po coś treściwszego,  (zła!) zima nadchodzi.
Koszt 100 ml balsamu to 45 złotych ale ku uciesze, aktualnie trwa w sklepie on-line promocja, która pozwala dorwać go za 38 złotych. Grzech się nie skusić tym bardziej, że prócz tej są tam i inne promocje.
Obsession