Terractota marki Guerlain to mój ulubiony kosmetyk brązujący. Co roku marka wydaje nowe jego wersje. Nie inaczej jest tym razem. W obszernym portfolio marki znalazły się między innymi dwa nowe, limitowane puzderka, które zapewniają wykończenie ultramatowe lub utrabłyszczące. Mamy nową Terracotta Ultra Shine, nasyconą wyjątkowo drobnymi cząsteczkami perły, co daje efekt skóry emanującej satynowym blaskiem w olśniewającym słońcu oraz matowe wykończenie w pudrze Terracotta Ultra Matte. Jeśli chcecie zobaczyć jak prezentuje się wersja shine zapraszam na ciąg dalszy.
Ze świetlistym Terracotta Ultra Shine uzyskasz promienny efekt. Nakładaj odpowiednią ilość pudru, używając go jako rozświetlacza nad wypukłymi partiami kości policzkowych. Możesz swobodnie łączyć ten produkt z nieutrwalonym podkładem, by uzyskać absolutnie naturalne wykończenie. Dodatkowa unikatowa cecha tego pudru to rewitalizujący kompleks „witaminy T” jak Terracotta! Innymi słowy inteligentna kompozycja witaminy C i E o właściwościach antyoksydacyjnych. Opakowanie zaprojektowane niczym talizman. To biało-złota metalowa puderniczka, którą niestety dość trudno otworzyć. Przyda się pomoc metalowego pilniczka lub spinacza co uważam za kłopotliwe, zwłaszcza rano gdy nie mamy zbyt wiele czasu na wykonanie makijażu. Tę małą niedogodność rekompensuje nam zawartość. Po pierwsze puder ma niepowtarzalny zapach, znak firmowy Terracotty. Zapach pudru Terracotta Ultra Shine skomponowany został ze zmieszania słonecznych nut cytrusów i białych kwiatów, to pudrowa elegancja irysów, ciepłe nuty drzewne wzmocnione zmysłowym, białym piżmem. Coś pięknego, mogłabym siedzieć nosem zanurzonym w pudrze i odurzać się w nieskończoność. Po drugie sam puder ♥♥♥ Mięciutki, satynowy, z lekkością nabiera się na puszysty pędzel i omiata swym blaskiem skórę. Mamy tu mieszankę cieplutkiego, miedzianego piasku pustyni i złocistych drobinek, które pięknie odbijają światło. Puder bez obaw można nałożyć na skórę całej twarzy i szyi uzyskując efekt skóry muśniętej słońcem. To taki delikatnie pokrywające cerę piękny woal, idealny w duecie z letnim słońcem. Można tez nałożyć kilka warstw na wybrane partie skóry, efekt równie piękny.
To co widzicie poniżej to efekt nałożenia Terracotta Ultra Shine na całą twarz i dodatkowo na poliki i skronie. Podkład, którego użyłam w makijażu to Givenchy Matissime Velvet natomiast pomadka to moja ukochana, towarzysząca mi w większości wpisów Givenchy Rouge Interdit w odcieniu 06 Rose nocturne.
