Tym razem postawiłam na fiolet i choć kolor piękny tutaj też pokręcę nosem. Wiem że piaski mają tendencję by dawać na finiszu efekt przeładowania ale ten tutaj to dla mnie za wiele. Mimo dwóch cienkich warstw Can’t Let Go, bo tak zwie się ten egzemplarz, zbudowany z glitterów różnej wielkości mnie osobiście przytłacza.
Jak tak dalej pójdzie, a obawiam się mocno czarnuszka Stay The Night, to secik OPI znajdzie nowy dom.