Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
24 kwi

Wiosna z Clarins

Przychodzę z prezentacją kilku nowości marki Clarins. Znajdziemy tu absolutne nowości czyli bazy korygujące skórę SOS, welwetowe pomadki  w przepięknej kolorystyce i poczwórne cienie w zupełnie nowych odcieniach. Zacznijmy od ust. Kultowa pomadka Clarins Joli Rouge, o której wielokrotnie pisałam (m.in. tu i tu) marka wprowadza w nowej, matowej wersji. To nawilżająca, zmysłowa formuła, która nadaje ustom aksamitno-pudrowe wykończenie, nie wysuszając ich. Jej lekka, kremowa konsystencja miękko rozprowadza się na ustach, czyniąc aplikacje wyjątkowo prostą. Clarins Joli Rouge Velvet to dziesięć przepięknych kolorów, pośród których mam dwóch faworytów, które uwielbiam nosić na co dzień. To różowy 705 soft berry oraz 759 woodberry.

Palety cieni 4-Colour Eyeshadow Palette zawsze cieszą mnie ogromnie. Mam ich już całkiem pokaźną gromadkę do której dołączyła liliowo-wrzosowa nowość. W przepięknym, złotym opakowaniu, oznaczonym numerem 07 lovely rose, umieszczono cztery kolory o wykończeniu satynowym. Najjaśniejszy z nich (kolor szampańsko-perłowy) świetnie nadaje się do rozjaśnienia wewnętrznego kącika oka oraz obszaru tuż pod brwiami tak by optycznie powiększyć oko. Obok niego znalazł się równie satynowy, różowo-łososiowy – idealny do umieszczenia na środek ruchomej powieki. Dalej dwa fiolety: wrzosowy oraz zdecydowanie najciemniejszy fioletowy-brąz do nadania zdecydowanego looku w zewnętrznym kąciku. Wszystkie charakteryzują się znaczną miałkością i pudrową, aksamitną fakturą cieni przez co bardzo dobrze nabierają się na pędzel oraz blendują. Ich miękkość nie przekłada się na szczęście na jakiekolwiek skutki uboczne, tj. osypywanie się w trakcie aplikacji czy podczas rozcierania. Cienie nakładają się bezproblemowo, taka jeż też praca z nimi. Można je aplikować na sucho, na bazę lub na mokro przy czym sama preferuję dwa pierwsze sposoby. Pigmentacja jest tu bowiem tak cudowna, że dla moich potrzeb, celem stworzenia ładnego, lekkiego makijażu wystarczy w zupełności baza ale samodzielne nałożenie na przypudrowaną powiekę. Cienie trzymają się na swoim miejscu przez cały dzień, nie rolują się, nie bledną i nie wchodzą w załamania. 4-Colour Eyeshadow Palette (209zł) to kolejny dowód na to, że cienie marki Clarins są po prostu świetne.

Na koniec absolutny hit! Korygująca baza makijażowa dostępna w sześciu wersjach kolorystycznych, które skutecznie maskują niedoskonałości skóry i wyrównują jej koloryt. To baza pod makijaż, która pielęgnuje skórę. Dzięki organicznemu ekstraktowi z lilii morskiej baza SOS zapewnia skórze nawilżenie przez 24 godziny. Jej lekka konsystencja pozwala skórze oddychać a zawarty w niej kompleks anti-pollution Clarins chroni ją przed szkodliwym wpływem zanieczyszczeń środowiska. W ofercie znajdziecie bazę pomarańczową, która rozprawi się z plamami pigmentacyjnymi, zneutralizuje niebieskie plamy pigmentacyjne i błyskawicznie ujednolici koloryt cery. Biała wersja rozprawi się z cerą poszarzałą i pozbawioną blasku. Beżowe pigmenty doskonale skryją fioletowe niedoskonałości: cienie pod oczami, drobne naczynka dzięki czemu cera wygląda świeżo i nieskazitelnie. Różowe pigmenty to niezastąpiony sojusznik w walce ze zmęczoną cerą, błyskawicznie ją ożywiają i przywracają świeży wygląd. Lawendowe odcienie neutralizują pożółkły koloryt cery narażonej na zanieczyszczenia zewnętrzne. Cera odzyskuje jasny, promienny wygląd. Zielona odsłona niczym upiększający filtr, korektor z zielonymi pigmentami koryguje zaczerwienienia. Baza zamknięta w miękką tubę z aplikatorem ma postać lekkiej pasty, która błyskawicznie wchłania się w skórę i współgra ze wszelkimi używanymi przeze mnie korektorami i podkładami.

Obsession