Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
25 kwi

Image Skincare/ Ormedic biopeptide creme

Dziś o kremie najdroższym z jakim miałam kiedykolwiek do czynienia i zarazem najlepszym jaki miałam możliwość stosować. I ten mój zachwyt i to, że wyniosę go na piedestał nie wynika bynajmniej z ceny i efektu placebo 😉 ale składa się na to kilka czynników o których opowiem poniżej.

Krem od Image Skincare wygląda być może niepozornie, bo zewnętrzne opakowanie jest hmmm typowe, tworzywowe z nadrukiem podstawowych informacji. Ale jakie to są informacje! Ano takie mówiące o pierwszej, bardzo istotnej zalecie tego produktu a więc o składzie, który wygląda tak:
Aloe Barbadensis Leaf Extract (Organic), Olea Europea (Olive) Fruit Oil (Organic), Prunus Armeniaca (Aipricot) Kernel Oil, Hydroxydecyl Ubiquinone, Palmitoyl Tripetide 3, Lactic Acid, Glycerin, Sodium Hylauronate, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (Organic), Camellia Sinesis Leaf Extract (Organic), Chamomilla Recutita Flower Extract (Organic), Tocopherol, Magnifera Indica (Mango) Seed Butter, Trifolium Pratense (Clover) Flower Extract, Vitis Vinifera (Grape) Seed Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Tetrahexyldecyl Ascorbate, Xanthan Gum, Allantoin, Ascorbyl Palmitate.

A dla tych co nie lubią czy nie chcą czytać krótka charakterystyka tego co wyżej. Znajdziemy tu zatem m.in. sok z liści aloesu bogaty w witaminy z grupy B, wit C, beta-karoten i kwas foliowy a także sole mineralne i kwasy tłuszczowe, oliwę z oliwek, olej z pestek moreli, koenzym Q10, aminokwasy przeciwstarzeniowe, hialuronian sodu (o małych i dużych cząsteczkach), masło shea, ekstrakt z liści zielonej herbaty, ekstrakt z kwiatów rumianka, masło z nasion mango, ekstrakt z kwiatów czerwonej koniczyny, ekstrakt z pestek winogron, ekstrakt z ogórka, olej z pestek winogron.
Nie znajdziemy tu za to parabenów, pochodnych olejów mineralnych i silikonów. Warto też wspomnieć o tym, że produkty Image Skincare nie są testowane na zwierzakach, na opakowaniach więc znajdziemy wizerunek słodkiego króliczka.

Kolejna rzeczą jaka sprawia, że krem stał się moim ulubieńcem jest zapach i konsystencja. Zapach jest dość intensywny ale bardzo przyjemny, roślinno-owocowy. Konsystencja zaś lekka, nietłusta, delikatna i bardzo dobrze wchłaniająca się w moją skórę.
Co ważne! a o czym dowiedziałam się z bloga cosmetology lounge (którą serdecznie pozdrawiam) swoją żółtą i dość intensywną barwę krem zawdzięcza karotenoidom występującym w roślinach (większość kosmetyków pielęgnacyjnych posiada barwę białą z uwagi na to, że oczyszcza się je chemicznie i tym samym usuwa się z ich najcenniejsze składniki).

A teraz co nie co o efektach – po nanoszeniu przez ostatnie miesiące niewielkiej ilości kremu, który bardzo dobrze się wchłania i nie roluje się w związku z czym z powodzeniem stosowałam go pod podkład, skóra jest na pewno dobrze nawilżona, odżywiona i wygładzona, przez cały okres stosowania nie odnotowałam jakichkolwiek podrażnień czy zapychania. Z uwagi na skład krem jest idealny dla mojej skóry +30, która obowiązkowo zasilana być musi składnikami przeciwzmarszkowymi i antystarzeniowymi. Słowem, produkt który ma wszystkie cechy by nazwać go ideałem.

Cena jest wysoka i wynosi 235zł za słoiczek pojemności 57g ale płacimy niewątpliwe za jakość a ta jest wysoka i niepodważalna.

Dodatkowo pragnąc nadrobić zaległości wynikające z nieposiadania w swojej kosmetyczce jakiegokolwiek kosmetyku firmy Inglot [ such a shame] naprawiłam je i oto co trafiło do mnie 🙂 Dziś tylko jedno zdjęcie a na dniach słaczyki na które już teraz zapraszam.


Od lewej:145, 118, 144, 115, 137.

Obsession