17
kwi
I stało się! od trzech dni w sercu Wielkopolski mamy salon MAC. Wczoraj nie zastanawiając się długo przemierzyłam poznańskie ulice a następnie przekroczyłam progi galerii handlowej City Center*, bo właśnie tam znajduje się niewielka powierzchnia po brzegi wypełniona kolorami.
Zapraszam Was na fotograficzną wędrówkę po sklepie 🙂
Zapraszam Was na fotograficzną wędrówkę po sklepie 🙂
Właściwie wszystko co zobaczyłam i co dokładnie zbadałam organoleptycznie wprawiało mnie co rusz w zachwyt, ale mą szczególną uwagę zwróciły róże o wszelakim dostępnym wykończeniu (a to ci nowość :D) oraz wypiekane cienie mineralne. Te ostatnie sprawiły, że serducho mocniej mi zabiło, coś wprost pięknego. Przyznaję, że to co widywałam w sieci wywierało u mnie mieszane uczucia ale gdy tylko zrobiłam próbki i zobaczyłam tę moc migoczących zewsząd drobin wiedziałam, że “Young punk”, “Blue flame” czy “Gilt a association” prędzej czy później będzie moje, bo będzie! Póki co zbadałam dokładnie teren, wymieniłam dialog z przemiłymi paniami obsługojącymi punkt zapewniając, że ma noga często tam postanie. A że nie rzucam słów na wiatr niebawem zamierzam udać się tam ponownie celem poczynienia zakupów (@Szpilka? liczę na Ciebie:)
Was zaproszę ponownie do obejrzenia zdjęć no i do Poznania; rzeczony salon znajduje się z Zintegrowanym Centrum Komunikacyjnym czyli mówiąc prościej, w części handlowej dworca głównego, na który składają się Polskie Koleje Państwowe oraz PKS 🙂
Was zaproszę ponownie do obejrzenia zdjęć no i do Poznania; rzeczony salon znajduje się z Zintegrowanym Centrum Komunikacyjnym czyli mówiąc prościej, w części handlowej dworca głównego, na który składają się Polskie Koleje Państwowe oraz PKS 🙂
róże…
jeszcze więcej różu…
cienie, jedyneczki
mnogość kolorów…
wspomniane cienie mineralne…