Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
26 lut

Too Faced Sweet Peach

Nie mam jakiś szczególnie dobrych doświadczeń z marką Too Faced klik – w podlinkowanym wpisie pokazałam kilka produktów które niespecjalnie przypadły mi do gustu ale i tak “gwoździem” były dla mnie palety Love, które wyglądają wg mnie jak rodem z lat dziewięćdziesiątych. Jednak ostatnimi czasy przez internet przelała się “brzoskwiniowa fala”.  Poczytałam recenzje, obejrzałam filmiki na youtube a potem zerknęłam na stronę perfumerii Sephora, zachwyciłam się kolorami i tłoczeniami palety do oczu Sweet Peach oraz do policzków Glow Kit i nie byłam już taka obojętna. Ucieszyłam się więc gdy nadarzyła się okazja wypróbować cieni na własnej skórze. Pomyślałam, że tak wiele osób nie może się mylić.

Sweet-Peach1 Sweet-Peach2

Jak należy się spodziewać cienie pachną brzoskwiniowo. Nie powoduje to u mnie zachwytów ale z pewnością jest to aromat lepszy niż w przypadku palet czekoladowych, w każdym razie nie przeszkadza mi na tyle, żeby przestać produktu używać. W metalowym i niezwykle uroczym opakowaniu mamy do dyspozycji  18 cieni w zdecydowanie ciepłych tonacjach o różnych wykończeniach – od matu, przez satynę, metaliczne wykończenia aż do utkanych gdzieniegdzie drobinek brokatów i takie są fakty. Ale! jak tak sobie spoglądam na tę paletę całościowo to mam wrażenie że ona zbudowana jest jedynie z błysku a blink blik się z niej wręcz wylewa. To co my tu tak naprawdę mamy? Od lewej znajdziemy kilka bazowych kolorów: White Peach to bardzo jasny, rozbielony waniliowy odcień o satynowym wykończeniu, Nectar jest kremowy, jasny żółto-brzoskwiniowy i ma satynowo-metaliczne wykończenie, Peaches ‘N Cream – jasny, matowy, kremowy beż a Georgia to matowa mieszanka różowej brzoskwinki, bardzo delikatnej. Luscious to bogate i przepiękne złoto wpadające w beż a znajdujący się niżej Cobbler to średni brąz wpadający delikatnie w miedź. Pośrodku palety znajdziemy jeszcze jeden metaliczny brąz, ciemny i miedziany Caramelized. W tej części znajdują się moje dwa ulubione kolory, które z uwagi na usłanie złotem przypominają mi nieco róż Orgasm od Nars. To Just Peachy – duochrom, róż mieniący się na złoto oraz  Bellini – przepiękny, metaliczny brudny róż, mieniący się na złoto i beżowo (ten nałożyłam na środek powieki oraz na policzki). Candied Peach to matowy koral z drobinkami mieniącymi się na różowo a przepiękny Bless Her Heart stanowi metaliczne khaki opalizujące delikatnie na złoto, coś pięknego. Puree to matowy, jasny karmel. Kolejne sześć kolorów to: cudowy Tempting czyli satynowa butelkowa zieleń zmieszana z dużą ilością złota, Peach Pit śliwkowy, satynowy brąz, który zdecydowałam się nałożyć w poniższym makijażu, Summer Yum matowa rudość, Charmed, I’m Sure – matowe kakao, Delectable satynowy, ciemny fiolet oraz Talk Dearby To Me – grafit usłany drobinkami mieniącymi się na fiolet i róż. Jak widać rozpiętość kolorystyczna jest ogromna, choć zdecydowanie ciepła, dlatego z powodzeniem można nimi wyczarować makijaż na każdą okazję, od typowego, neutralnego makijażu dziennego, po ciężkie, wieczorowe. Paleta jest absolutnie uniwersalna i do częstego stosowania. To co szczególnie mnie w niej ujęło, prócz bliskiej memu sercu kolorystyki, to łatwość z jaką wykonałam makijaż. Zarówno nałożenie na powieki jak i blendowanie to bułka z masłem a efekt końcowy naprawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jest wiele powodów by się z nią polubić i dlatego będzie zapewne często towarzyszyła mi podczas moich makijażowych zabaw.

Sweet-Peach4Sweet-Peach5Sweet-Peach6Sweet-Peach12Sweet-Peach3Sweet-Peach

Obsession