Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
17 cze

Alverde – moja opinia

Słów kilka o moich odczuciach co do produktów zamówionych ponad miesiąc temu. Szczerze to nagrzałam się na to wszystko po tym jak Sroka w Blogbox umieściła mi żel pod prysznic. Postanowiłam przeszmuglować kilka kolejnych produktów, sprawdzić, ocenić. No cóż… mój zapał nieco się ostudził.
Aromatyczny olejek porzeczkowy /100ml 2,95 Euro/ był głównym prowodyrem całego tego zamieszania. Zapragnęłam go najmocniej z całego szerokiego asortymentu, który oferuje drogeria dm. Zapach mnie zniewolił, ale użycie na moich cienkich włosach już nie. Po zużyciu połowy butelki (2-3 razy w tygodniu po długości) żadnych spektakularnych efektów nie odnotowałam.
Odstąpiłam od swoich poczynań po tym jak nałożona jednokrotnie Amla dała efekt określany najczęściej mianem “wow”.
Olejku nie skreślam, za zapach i wchłanialność w skórę ma plus i tak też postanawiam go zużyć.

Olejek do włosów migdałowy /50ml w cenie 2,95 Euro/ to dodatek do moich włosowych praktyk. Zapach lekko cytrusowy. Stosuje go na końcówki (na sucho lub na mokro) i w tej roli sprawdza się wybornie.

Ten zakup uważam za trafiony.


Anti-aging płyn liftingujący z jagód goji i z kwasem hialuronowym /25ml w cenie 4,95 Euro/

Taki już wiek sędziwy, że wszelkie sera a już szczególnie te z hliarunówką są wskazane. Butelka z pipetą wystarczyła mi na okres miesiąca regularnego, codziennego porannego stosowania. Skład – na drugim miejscu alkohol (nie wiem jaki) i dalej gliceryna a potem ekstrakty wszelkiej maści, lecytyna, masa związków imitujących zapachy i rzecz jasna kwas hialuronowy (nie ma oznaczenia co do wielkości ale za ta cenę to zapewne forma wielkocząsteczkowa).
Mam mieszane uczucia, ani jakoś specjalnie na tak nie jestem ani na nie, choć nie skusiłabym się na ponowny zakup tym bardziej że posądzam go o gdzieniegdzie pojawiające się niespodzianki zwłaszcza na dekolcie (czyżby mnie zapychał?)
Zapach też jakiś taki nie bardzo, trochę jagodami czy czymś roślinnym ale nie jest to zapach pierwszej świeżości 😉


Woda toaletowa “Dotyk orientu” /50ml w cenie 7,95 Euro/ Orientalny, słodki, mieszanka przypraw jak goździki, cynamon, pieprz, pierniki a przy tym wszystkim lekki, dlatego nic nie stoi na przeszkodzie by stosować go nawet latem. Trwałość jest przyzwoita i z tego zakupu jestem zadowolona.

Hair Spray Biała herbata cytrynowa /150ml 2,95 Euro/

To jest niestety klapa, preparat przeznaczony jest do włosów normalnych, na pierwszym miejscu ma alkohol (nie wiem jaki), dalej ekstrakty roślinne, aldehyd imitujący zapach cytryny, alkohole imitujące zapach róży, geranium, pelargonii i konwalii. Strasznie mi ta mieszanka przesusza włosy. Zapach jest pudrowy i nieco duszący. Nie kupie go ponownie, u mnie się nie sprawdził.

Spiekany duo bronzer nr 10 Light Bronze /7gram 3,95 E/ – niestety efektu u mnie nie widać, przypuszczam, że może się sprawdzić na bladziochach, do których ja się nie zaliczam. Trafi niebawem do zakładki wymianka.

Compact Make-up w odcieniu 020 Honig Gold /9ram 3,95 E/ Nie wiem co autor miał na myśli :/ Gęsty do granic możliwości, tłusty i mocno kryjący; wewnątrz zatopione złote drobiny, które tylko psują i tak nieciekawy efekt (próbowałam nakładać zarówno załączona gąbką jak i palcami). Co dotknę twarzy mam na palcach i dłoni tłustą maź, która nijak nie trzyma się skóry twarzy. Coś strasznego. Oddam go, może ktoś z tym będzie potrafił pracować, ja niestety nie umiem.

Jak ktoś chętny a te dwa? proszę pisać śmiało :] (produkty lecą do Marie)



Obsession