Lubię mat nie tylko na buzi ale ostatnio także na paznokciach. Właściwie nie rozstaję się z takim wykończeniem. Dlatego gdy dziś, podczas krótkich zakupów w Superharm dostrzegłam półkę a na niej lakiery Delia Matt Effect, zdecydowałam sie na jeden z numerkiem 403 (7ml, cena około 5PLN), taki sobie brudny róż, chyba pompejski. Poniżej dwie szybkoschnące warstwy a czy trwałe? to się okaże 😉
A taki był cel zakupów. Moja dotychczasowa zalotka z Donegal odmówiła dziś posłuszeństwa. Mam nadzieję, że to dobrze wydane 20zł. Polecicie jakieś konkretne i dobre zalotki?