Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
10 lis

Kuracja Matricium – po 9 dniach i KONKURS u Sweet&Punchy!!!

9 dni temu pojawił się post wprowadzający do kuracji  Matricium od Bioderma KLIK. Dzień po dniu, systematycznie nakładałam zawartość ampułki zawsze wieczorem (połowę z 1ml) oraz rano (drugą połowę) bowiem po użyciu dzięki zakręcanej zatyczce można zamknąć opakowanie ampułki a zawartość używać po upływie 12stu godzin. Aplikacja dziecinnie prosta, bowiem wodnisty, przezroczysty płyn szybko wchłania się w skórę twarzy i szyi. Zaleca się zastosowanie po aplikacji zazwyczaj stosowanego krem, u mnie był to lekki, nawilżający krem od Yvers Rocher. Matricium zastąpiło dotychczas stosowane przeze mnie serum (Yves Rocher lub Dermedic). Produkt o którym mowa ma działanie nawilżające oraz tworzy, wg producenta, warstwę ochronną skóry. Wskazany jest w terapii dermatologicznej, w przypadku zabiegów laserowych, peelingów, dermabrazji a także w przypadku miejscowych podrażnień spowodowanych przez takie czynniki jak: słońce, wiatr, zimno i zaburzenia hormonalne, które mogą wywołać podrażnienia i wysuszenie skóry. Ze wszystkich tych wskazań zależy mi na odnowie po letnim, wysuszającym  słońcu a w przyszłości po robiącym spustoszenie na mojej buzi zimnie i mrozach. To zdecydowanie okres prawdziwej walki dla mnie i mojej skóry. 
To co dzisiaj napiszę nie jest pełną recenzją ponieważ na to przyjdzie czas po zakończeniu kuracji (15 dni) natomiast chciałabym pokazać skórę mojej twarzy dziś i 9 dni temu. To co odnotowałam po tych kilku dniach to na pewno rozświetlenie i rozjaśnienie (skóra nabrała zdrowego koloru, jest mniej ziemista choć wydawało mi się, że nigdy nie miałam z tym problemu UWAGA! Matricium nie jest typowym preparatem na przebarwienia) co mam nadzieję przekłada się na regenerację w najgłębszych warstwach skóry, a co obiecuje nam producent. Nawilżenie i odżywienie skóry to na pewno synonimy tego medycznego wyrobu. Zastanawiam się natomiast czy efekt będzie długofalowy bo tego bym sobie życzyła i na to niewątpliwie liczę. Niemniej na takie podsumowania przyjdzie czas za jakieś dwa tygodnie a także w przyszłości – mam nadzieję że w długim okresie kilku miesięcy, bowiem po zakończeniu tej połowicznej bądź co bądź kuracji (pełna składa się z 30 ampułek) trafi do mnie pełnowymiarowe opakowanie, które mam w zamiarze zastosować po zimowych chłodach.

Co niewątpliwie doceniam to brak zawartości w składzie konserwantów, alkoholu, perfum (produkt pozbawiony jest jakichkolwiek aromatów) i barwników, w zamian ciekawy skład pełen składników aktywnych.
Co mocno dotyka to zapewne wysoka cena, która w zależności od miejsca wynosi 130-190zł, zakładając stosowanie kuracji wg zaleceń 4 razy w roku daję kwotę dużych rozmiarów.

 

Przy okazji chciałabym Was zaprosić na konkurs organizowany u Kasi z bloga Sweet&Punchy 🙂
Spieszcie się bo czasu pozostało mało

Obsession