Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
7 cze

Lato w mieście cz.I

czyli nowa seria na stronie. Nie wiem na ile starczy mi zaparcia i pomysłów ale spróbuję stworzyć mój wakacyjny absolutny niezbędnik a w przyszłości może też taki odpowiadający kolejnym porom roku (jak wiadomo inaczej wygląda pielęgnacja i makijaż w zależności od temperatur panujących na zewnątrz). Na pierwszy ogień idą produkty pielęgnacyjne i zapachy, tj. kosmetyki bez których  nie wyobrażam sobie lata. Oczywistym jest, że jest tego więcej ale chciałam pokazać to co odgrywa znaczną rolę podczas upalnych dni w roku. Kolejność przypadkowa choć wiadomo, że filtry to absolutna konieczność, zwłaszcza że mam tendencję do pojawiających się na buzi i dokuczliwych plam.
Latem odstawiam wszelkie intensywne i z wyraźnym akcentem perfumy stawiając na świeżość mgiełek do ciała i lżejszych aromatów (bo nie jest tak że rezygnuję z perfum w ogóle). Na zdjęciu kilka randomowych propozycji, które mam na podorędziu. Znajdziemy tu więc zupełną nowość czyli relaksującą wodę Eau Ressourçante od Clarins,  świeże i energetyczne perfumy kwiatowe Loewe L Cool klik, moje absolutnie ukochane zielone Chance Eau Fraîche i kilka flakoników lekkich zapachów Yves Rocher. Z innych pozycji, których brak na zdjęciu a które bardzo lubię nosić podczas letnich upałów to Biotherm Eau d´Energie zapach przypominający moje wakacje w Meksyku klik, CK One Summer – mieszanka mrożonego arbuza i ogórka, świeże zapachy Kenzo i mgiełki Caudalie klik.

Ze wzmożoną siłą sięgam po wszelkie samoopalacze i preparaty brązujące. Wszystko dlatego, że nie jestem zwolenniczką długiego i leniwego leżakowania na plaży a po drugie moja skóra ma tendencję do opalania się nierówno i na czerwono. Dlatego by uniknąć poparzeń, oszczędzić sobie czasu i cieszyć się skórą muśniętą słońcem sięgam po samoopalacze oraz suche olejki nadające blasku. Mam kilu ulubieńców w tej kategorii z naprawdę różnych półek cenowych (począwszy od musu Magic Tan Avon klik do kropelek Clarins Addition Concentré Eclat Auto-bronzant klik) ale trzeba sobie powiedzieć jasno: wieloletnie doświadczenie z tego typu produktami sprawia, że wiem jak się z nimi obchodzić by nie narobić sobie plam i cieszyć się subtelną i ładną opalenizną.
Face Magic Drops Collistar, Nuxe Soleil Prodigieux
Samoopalacze Vita Liberata klik, Eisenberg z linii Sublime klik
 Suchy olejek Nuxe, Fake Bake tinted body glow,
Eisenberg SOIN PUR ÉCLAT klik
Clarins Addition Concentré Eclat Auto-bronzant klik, Gold sensation dry oil Yasumi
Galenic Soins Soleil

Najistotniejsza część pielęgnacji dotyczy stosowania filtrów, zwłaszcza wysokich przeznaczonych do twarzy. Niestety mam tę przypadłość, że wszelkie ostre słońce robi na mojej twarzy plamy, które mniej lub bardziej skutecznie usunąć mogę jednie u kosmetyczki. Aktualnie stosuję filtr SPF50+ SVR Clairial który mimo tendencji do lekkiego bielenia świetnie sprawdza się do codziennego stosowania, nawet pod makijaż. Dodatkowo ma funkcję wybielającą już istniejące plamy więc jest wprost idealny dla mojej skóry. Do ciała postawiłam w tym roku na markę Phenome, którą jak wiadomo uwielbiam – ochronny balsam do ciała SPF 30 czyli wodoodporny preparat zabezpieczający skórę przed szerokim spektrum promieniowania UV, zarówno UVA jak i UVB. Ponadto staram się zużyć do końca pozostałości z wakacyjnych, marcowych wojaży np. AA Sun Protection SPF30 i Uriage eau thermale Bariesun, czyli suchy olejek SPF30 o cudownym zapachu.
Oczywistym jest też stosowanie wszelkich żeli pod prysznic. Latem wybieram te o zdecydowanie świeżych, często owocowych zapachach. Marka nie ma w tym przypadku znaczenia. Ilość tego typu produkty, która schodzi w ciągu tygodnia/miesiąca jest tak duża że stawiam na drogeryjne produkty, najczęściej z sieci Rossmann czy niemieckiej DM (bardzo lubię żele pod prysznic Balea o czym wielokrotnie wspominałam).
Lato to rzecz jasna kolorowe usta! i mimo, że nie porzucam zupełnie intensywnych pomadek tak na pewno zdecydowanie częściej stawiam na coś lekkiego i odżywczo-nawilżającego. Mój arsenał na nadchodzące lato jest duży i obejmuje między innymi błyszczyki: L’occitane klik, Clinique superbalm moisturizing gloss, Clarins Instant Light klik czy Joli Baume Eclat du Jour Daily Energizer Lovely Lip Balm klik czy Pat&Rub w wersji kawowej lub różanej;  masełka/balsamy do ust: nawilżające balsamy do ust Benefit klik, masełko Reve de miel Nuxe klik czy pomadki ochronne: Balea, Yves Rocher, Maybelline baby lips. Tego typu produkty mam zawsze przy sobie: podczas spacerów z psem, wypadu do lasu czy na plażę (wtedy zwracam uwagę na obecność filtru).

Co sądzicie o takich seriach, które pojawiałyby się zamiast typowych recenzji jednego produktu?

No i jaki jest Wasz letni, pielęgnacyjny niezbędnik? 🙂
Obsession