czyli lekki post dokumentujący kilka nowinek, które w ostatnim czasie trafiły w moje kosmetyczne progi (dziękuję Gosiu, Daga:*).
Zacznijmy od kultowego już balsamu do ust na bazie miodu* od Nuxe. Zbiera wiele pozytywnych opinii chętnie więc zmierzę się z legendą. Pierwsze wrażenia mam bardzo pozytywne jednak z ostateczną oceną jeszcze się wstrzymam.
* Cera Alba (Beeswax), Butyrospermum Parkii (Shea Butter Fruit), Vegetable Oil, Lecithin, Behenoxy Dimethicone, Prunus Dulcis (Sweet Almond Oil), Mel (Honey), Dimethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate (Octinoxate), Citrus Grandis (Grapefruit Peel Oil), Caprylic/Capric Triglyceride, Hydrogenated Vegetable Oil, Limonene, Glycine Soja (Soybean Oil), Rosa Moschata (Rosa Moschata Oil), Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Allantoin, Citrus Limonium (Lemon Peel Oil), Candelilla Cera (Candelilla Wax), Calendula Officinalis (Calendula Officinalis Flower Extract), Citral, Linalool.
Z Alverde dwie pomadki ochronne:...
Czytaj dalej