Wróciłyśmy ze Szpilką z Berlina i chociaż siatki pełne dobra przywiozłam, tak przyznam że jestem nieco zawiedziona. Co kulało? Limitki essence (np. Home Sweet Home, Twilight Saga Breaking Dawn Part II ), p2 (Fly me to the Moon, Keep the Secret) czy SpectaculART od Catrice – wszystko wtórne i nieciekawe. Boli nieco, że HSH, która na zdjęciach promocyjnych prezentuje się tak uroczo w rzeczywistości jest tak słaba. Kolejny raz przekonuję się tylko, że nie warto sobie zawracać sobie i innym 😉 głowy. Kolejny powód? Czy raczej powody? Trzy kolejno odwiedzone Douglasy ubogie w jakiekolwiek limitowane wersje lakierów essie, które były tak bardzo przeze mnie pożądane, brak MACa i zawód związany z L’oreal shine caresse – ze wszystkich dostępnych kolorów wybrałam z uwagi na jaskrawość (a raczej jej brak w tym konkretnym numerku) neutralny 101; reszta była nie do przyjęcia i na moich ustach wyglądałaby zapewne nieciekawie. Prócz tego z dwóch dostępnych kolorów wybrałam korektor Maybelline Anti Age w jaśniejszym, nieco wpadającym w róż kolorze.
No ale dość marudzenia 😉 Przejdźmy do przyjemniejszej części a więc do tego co przywiozłam i co cieszy moje oko. Na pierwszy rzut Kiko i salon, w którym wybrałam sobie piękny kolor cienia do powiek z numerkiem 219. No cudo, różowe cacuszko podbite złotym szimmerem achhy i ochyy :>
W moje ręce trafił też jeden z czterech dostępnych lakierów holograficznych. Nie zdecydowałam się na więcej z uwagi na doniesienia jakoby efekt był zależny od bazy, która winna stanowić integralną część z lakierem o.O nosz kurna! By mieć efekt trzeba specjalnej bazy? Nie dla nie taka zabawa.
No a dalej to już DM i wszystkim znane produkty Balea i Alverde oraz kilka od P2… Myślę, że do końca roku produkty jak szampon, żel i inne j/n mam z głowy 😀
krem pod oczy i serum (tego to nigdy za wiele, latka lecą;)
balsamy do ust
balsamy do ciała
mocznikowa seria do rąk i stóp
kremy do rąk
żele pod prysznic
szampony
odżywki
pianki
zmywacz i lakiery P2
Prócz tego po raz kolejny wróciłam zachwycona miastem, dobrym towarzystwem :* i jedzeniem (Agato! dzieki za polecenie włoskiego jedzenia, było pyszne!)