Popularne wpisy

Chanel Eyes Collection
Zobacz Wpis
Chanel Hydra Beauty
Zobacz Wpis
Burberry Complete Eye Palette
Zobacz Wpis
Na górę
18 sty

Nowości w tym lokówka ceramiczna…

…która od wczoraj robi moją czuprynę. Co prawda muszę z nią jeszcze sobie popracować ale pierwsze efekty mnie osobiście zachwycają :> Mój model pochodzi ze stajni Hair Style i występuje w kolorze różowym choć dostępny jest jeszcze  w wersji czarnej, białej oraz różniącej się grubością końcówki tworzącej loki (19mm, 25mm oraz 32mm). Praca z lokówką jest przyjemna, bezproblemowa (mam dodatkową rękawicę (koszt 5£), która chroni przed ewentualnymi poparzeniami) oraz co ważne! szybka. Wykonanie loków z jej pomocą zajmuje mi około 5 minut 🙂

Na sprzęt aktualnie trwa promocja ze 100£ na 40£.

Uzyskany efekt możecie zobaczyć poniżej 🙂 Co prawda z czasem fale tracą na jakości niemniej trzeba przyznać, że całość wygląda bardzo naturalnie. Zastanawia mnie czy lepiej gotowe loki potraktować lakierem czy może utrwalić w inny sposób? Macie jakieś pomysły?
Z innych nowości, które ostatnio pojawiły się u mnie mamy zestaw upominkowy marki Kolastyna, który zjawił się w ramach zamknięcia całej akcji z marką. W uroczym, tworzywkowym pudełku, które aktualnie robi mi za przechowalnię ekspanderów i ciężarków do ćwiczeń znalazłam personalizowane ręczniki oraz dwa kosmetyki: krem oraz intensywne serum rozświetlająco-przeciwzmarszczkowe.
Od razu powiem, że nie bardzo przepadam za marką Batch&Body Works a jej zapachy mdlą mnie i powodują efekt odwrotny od zamierzonego. Niemniej mając 20 minut wolnego czasu skierowałam swe kroki w stronę salonu by tam upolować pianki do mycia rąk. Co prawda słyszałam, że mogą powodować znaczne wysuszenie rąk, niemniej póki co nie zauważyłam tej zależności podczas stosowania dyniowej odmiany. Ta pachnie obłędnie! Prócz niej wybrałam jeszcze waniliowe flejsky, zimowe, zielone coś, które pachnie jak? hmm? no właśnie jak? no i niebieską, dość przyjemnie ubraną w nuty zapachowe bella florę. Każda pianka pojemności 259ml to koszt 14zł, przy czym ich cena wyjściowa wynosi 29zł. Szkoda było nie brać bo prócz wspomnianej ewentualnej właściwości wysuszającej słyszałam same superlatywy 🙂
A już na sam koniec (choć dziś trafiłam na likwidację Douglasa i całe zaopatrzenie -50%!:> szykuje się więc kolejny post z nowinkami) kosmetyki słoweńskie. Jak wiecie (lub też nie bo wielu z Was dopiero co do mnie przybyło) uwielbiam większość niemieckich i rosyjskich kosmetyków więc z radością otworzyłam się na kosmopolityczne nowości 😉 Założenie jest takie: skład kosmetyków jedynie ze składników aktywnych pochodzenia roślinnego, bez olejków parafinowych, wazeliny oraz silikonów, bez sztucznych konserwantów i barwników syntetycznych. Brzmi wybornie! A jak jest rzeczywiście? Na pewno za jakiś czas napiszę na ich temat obszerny post.
Wybrałam masło i piling miodowy, piankę do mycia twarzy, dwa kremy oraz żel do usuwania uporczywych skórek do paznokci oraz olejek do masażu 🙂 Do kupienia tutaj.
Obsession