Kremowe produkty do makijażu są od dawna w moim kręgu zainteresowania. Uwielbiam i faworyzuję zarówno cienie, bronzery jak i róże o takiej formule – te ostatnie w każdej możliwej formie ale kremowej szczególnie. Dlatego ucieszyła mnie niezmiernie wiadomość o wprowadzeniu przez markę Sisley kremowych róży Phyto-Blush Twist, które stanowią uzupełnienie “wykręcanych” pomadek Phyto-lip twist oraz Phyto-Lip Twist Mat a także kredek do oczu Phyto-Eye Twist. Phyto-Blush Twist ożywia i podkreśla koloryt jednym ruchem, zachowując transparentność. Zawierająca filmotwórcze woski formuła zapewnia długotrwały efekt a dzięki zmikronizowanym pigmentom, rozproszonym w żelowej strukturze, kolor perfekcyjnie się rozprowadza.
Niezwykle zmysłowa konsystencja Phyto-Blush Twist (225zł) jest komfortowa jak wtapiający się w skórę krem, który zmienia się następnie w delikatny puder z efektem soft focus. Ta zmiana konsystencji wynika z połączenia lekkich olejków i struktury żelowej. Makijaż z ich zastosowaniem jest subtelny i świeży. Phyto-Blush Twist to także pielęgnacja zamknięta w kosmetyku kolorowym, bowiem formuła zawiera olejek karité, olejek kameliowy i witaminę E zapewniające optymalny komfort i przeciwdziałające przesuszaniu skóry.
Prosta i intuicyjna w aplikacji Phyto-Blush Twist to cztery kolorowe sztyfty o następujących odcieniach: 1 Petal czyli delikatny i świeży róż, który doda cerze blasku nadając policzkom subtelnego różowego odcienia, 2 Fushia czyli wyrazisty różowy odcień, idealny by błyskawicznie dodać cerze kolorytu, 3 Papaya – soczysty koral pełen witalności, który rozpromieni i odświeży cerę pozbawioną blasku oraz szampański rozświetlacz 4 Glow. Wszystkie one dają na policzkach delikatny i piękny efekt, którzy rzecz jasna można intensyfikować. Poniżej w makijażu podwójna dawka pięknej “fuksji” z numerkiem dwa.