Do kremowej formuły kosmetyków jestem przekonana. Jeśli produkt jest dobrej jakości łatwo i równomiernie rozprowadza się na skórze, trwa na niej nieprzerwanie przez kolejne godziny, nie roluje się i nie wchodzi w załamania. Ta ostatnia właściwość jest kluczowa przy wyborze kremowych cieni bo jestem posiadaczką (niestety) dość niefortunnych powiek, które mają liczne załamania i nadmiar skóry. Co prawda pierwsze spotkanie z taką formułą zakończyło się fiaskiem dlatego słoiczkowe Catrice Made to Stay Longlasting Eyeshadow znalazły szybko nowy dom a ja powróciłam do cieni prasowanych. Następne były te Benefit, które dały światełko nadziei na to, że produkt ten może być świetny i nadawać się dla moich specyficznie zbudowanych powiek. O tych benefitowych opowiem niebawem szerzej a dziś słów kilka zapiszę o...
Czytaj dalej
0 Komentarzy