Depilacja, temat często bolesny, choć ja staram się wybierać metody szybkie, skuteczne i efektywne. Zazwyczaj stawiam na zwykłą golarkę, którą muszę machać właściwie codziennie podczas prysznica czy kąpieli. Krem stosowałam dawno, dawno temu i miałam do niego stosunek obojętny. Tym razem wybrałam sobie krem cukrowy od Bielendy i postanowiłam odświeżyć nieco temat.Opakowanie to: z wierzchu kartonik ze wszelkimi informacjami, wewnątrz 100ml tubka z miękkiego tworzywa sztucznego. Dodatkowo w opakowaniu łopatka do nakładania i usuwania kremu. Na co większość, w tym ja, zwróci uwagę to zapach, za który odpowiedzialny jest kwas tioglikolowy w składzie. Jest on niestety typowy dla tego typu produktów - znośny ale niezbyt przyjemny i może być drażniący choć mi jakoś bardzo nie przeszkadza. Dla osób posiadających...
Czytaj dalej
0 Komentarzy